Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miliczanie walczą z NFZ-em o laryngologa

Sylwia Foremna
Janusz Wójtowicz
853 podpisów zebrali miliczanie. Protestują, bo nadal chcą bezpłatnie chodzić do swojego laryngologa.

Przedstawiciele mieszkańców Milicza, we wtorek ok. godz. 10, spotkali się z Michałem Dzięgielewskim - zastępcą dyrektora ds. medycznych oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia we Wrocławiu. Walczą oni o dalszą możliwość bezpłatnych wizyt u swojego laryngologa.

Od 14 lat, gdy bolało ich ucho bądź mieli problemy z gardłem, szli do doktor Ewy Tomaszewskiej. Przyjmowała ich przez całą dobę, chociaż na drzwiach gabinetu była informacja, że przyjmuje przez 5 godzin dziennie. Dzięki temu pacjenci nie musieli czekać w kolejkach do laryngologa w Wielospecjalizacyjnym Szpitalu przy ul. Grzybowej w Miliczu.

Pacjenci nie wierzą w to, że nie będą mogli bezpłatnie leczyć się u swojej ulubionej pani doktor. – To jest karygodne. Od 14 lat leczę się u doktor Ewy Tomaszewskiej - informuje pacjentka Halina Smolińska. Na wizytę u laryngologa będę teraz nie wiadomo ile czekać - tłumaczy pani Halina.

Oburzona tą sytuacją jest też Teresa Wencyk, która wspólnie z Haliną Smolińską i Jarosławem Gierdarskim zanieśli do NFZ petycję z podpisami innych protestujących pacjentów.

– Pani doktor Tomaszewska jest niezastąpiona – mówi Teresa Wencyk, mieszkanka Milicza. – Od 10 lat leczy mojego syna, który ma bardzo częste krwotoki z nosa. Gdy potrzebował pomocy w środku nocy nie miałam oporów i bez zastanowienia dzwoniłam do pani doktor, która przyjeżdżała do gabinetu i udzielała pomocy – opowiada pani Teresa.

Pacjenci nie ufają laryngologom, którzy od 1 września mają ich bezpłatnie leczyć. Nie przekonuje ich nawet drugi stopień specjalizacji, który posiadają i prawdopodobnie za to wygrali z doktor Tomaszewską.

– Ufam mojemu lekarzowi. Zna mnie i moje zdrowie – mówi Jarosław Gierdarski. – Ciężko będzie mi przyzwyzaić się do nowego lekarza i metod jego leczenia. Zwłaszcza, że do tej pory ci lekarze przyjmowali tylko raz w tygodniu i do tego wśród pacjentów nie mieli dobrej opinii – dodaje pan Jarosław. Tłumaczy, że nie stać go na płatne leczenie u doktor Tomaszewskiej.

Rozczarowana decyzją NFZ jest przede wszystkim doktor Ewa Tomaszewska, która od wielu lat prowadzi poradnię laryngologiczną. – To jest dla mnie przykre, że stracę pacjentów, których leczę od 14 lat. Zdaję sobie sprawę, że nie stać ich na płatne leczenie – informuje doktor Tomaszewska. – Nie rozumiem decyzji NFZ. Nie spełniam tylko jednego warunku. Nie mam specjalizacji z dwójką – tłumaczy pani Ewa. Nie może uwierzyć, że doświadczenie nie ma nic do znaczenia.

Pacjenci wyczuwają jakieś nieuczciwe działanie ze strony NFZ. Ten natomiast twierdzi, że zrobił wszystko zgodnie z wytycznymi i nie ma sobie nic do zarzucenia.
– Kontrakty przyznaliśmy sprawiedliwie. Niestety, gabinet laryngologiczny doktor Ewy Tomaszewskiej uzyskał tylo 33 pkt. Najlepszy zdobył ich 57 – wyjaśnia Joanna Mierzwińska, rzecznik oddziału NFZ we Wrocławiu.

Oburzeni tą sytuacją pacjenci zapowiadają, że tak tego nie zostawią i będą pisać kolejne odwołania. Zapewniają, że będą czujnie śledzić prace nowych laryngologów. O wszystkich nieprawidłowościach będą informować NFZ.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na milicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto