Do zdarzenia doszło w czwartek po południu. 14-letni mieszkaniec jednej z pobliskich miejscowości jadąc skuterem na prostym odcinku drogi z nieustalonej przyczyny zjechał na prawe pobocze jezdni, po czym czołowo uderzył motorowerem w przydrożne drzewo.
Skuterem jechał także 11-letni pasażer, który - jak wynika ze wstępnych ustaleń - nie miał na głowie kasku. W wyniku uderzenia w drzewo obaj chłopcy zostali ranni.
- Obrażenia ciała motorowerzysty były na tyle poważne, ze niezwłocznie został przetransportowany do jednego ze specjalistycznych szpitali we Wrocławiu – mówi kom. Sławomir Waleński, oficer prasowy KPP w Miliczu. Młodszy z chłopców, po udzieleniu pomocy medycznej, jeszcze tego samego dnia opuścił milicki szpital.
Nie ustalono czy młody motorowerzysta był trzeźwy. - Odpowiedź na to pytanie będzie możliwa po przeprowadzeniu badań pobranej od niego krwi. Ranny kierowca skutera posiadał kartę motorowerową – dodaje Waleński.
Uszkodzony skuter do czasu wyjaśnienia okoliczności zaistniałego zdarzenia drogowego został zabezpieczony przez policjantów na parkingu strzeżonym. Postępowanie w tej sprawie trwa.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?