18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Milicz: Polska pokonała Serbię 3:1 (ZDJĘCIA)

Jakub Guder
W pierwszym oficjalnym meczu w tym roku reprezentacja Polski siatkarzy pokonała w Miliczu Serbię 3:1.

Polacy w pierwszym secie na chwilę odskoczyli Serbom przy stanie 8:5, po bardzo dobrych zagrywkach Bartosza Kurka. Aktualni mistrzowie Europy szybko jednak odrobili straty. Wyspecjalizowali się głównie w obijaniu polskiego bloku, a nasi im w tym pomagali, bo zdarzały się sytuację, w których niby piłkę ratowali wyblokiem, ale nie potrafili dalej jej podbić.

W ten sposób przeciwnicy wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, które gospodarze na szczęście mozolnie niwelowali. Do remisu doprowadził as Kubiaka (19:19), a po potrójnym bloku to my byliśmy na czele. Potem była gra akcja za akcję. Piłkę setową dał nam szczęśliwy (bo po taśmie) serwis Kurka. Potrzebnych było jednak jeszcze kilka wymian, byśmy mogli - po potrójnym bloku - zapisać pierwszego seta na swoje konto.

Najwięcej w tej odsłonie oberwało się Zbigniewowi Bartmanowi, któremu całą jedną przerwę poświęcił Andrea Anastasi tłumacząc mu coś mu wyraźnie podirytowany.

CZYTAJ TEŻ: Giba i inne siatkarskie znakomitości w Alei Gwiazd (ZDJĘCIA)
Na pierwszej przerwie technicznej w drugiej części meczu biało-czerwoni prowadzili 8:6. W poczynaniach obu ekip było trochę przypadku, a to taśma, a to antenka. Jak na pierwszy mecz przystało. Na szczęście dla naszych Serbowie ani na moment nie nawiązali walki. Mieliśmy szybkie 2:0.

W kolejnej odsłonie w pierwszej szóstce pojawił się Marcin Możdżonek, który kończył także poprzedniego seta. To była pierwsza zmiana Anastasiego, który widział, że nie najlepiej funkcjonuje blok. Scenariusz od początku wyglądał jak w drugiej partii - najpierw prowadzenia 8:2, a potem przerwa na żądanie dla Serbów przy stanie 13:9.

Z każdą chwilą rozkręcał się Bartosz Kurek, który w Rosji z powodu kontuzji zmarnował dużą część sezonu, a w Miliczu całkiem nieźle fruwał nad siatką i w zagrywce. Kozak jednym słowem. Nie dość, że zza dziewiątego metra puszczał petardy, to - jak trzeba - i mądry skrót za siatkę potrafił zagrać. Polacy w pewnym momencie wygrywali już pięcioma punktami, ale dali się dogonić (18:18). Sama końcówka należała do Serbów. Seta zakończyli blokując nierówno grającego Bartmana.

To nic nie nauczyło polskich siatkarzy, bo znów w czwartym secie wypracowali sobie przewagę, by prawie ją roztrwonić. Na szczęście zachowali zimną krew, uszczelnili blok i wygrali 3:1.

Polska - Serbia 3:1 (29:27, 25:21, 22:25, 25:19)

Polska: Nowakowski, Kurek, Bartman, Wiśniewski, Kubiak, Żygadło i Zatorski (libero) oraz Możdżonek, Konarski, Winiarski.

Serbia: Kovacevic, Petrić, Petković, Brdović, Podrascanic, Lisinac, Vujić (libero) oraz Starović, Rasić, Ivović.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na milicz.naszemiasto.pl Nasze Miasto