W poniedziałek wieczorem, miliccy policjanci w miejscowości Stawiec chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę opla omegi, który w terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość.
Kierowca nie zareagował jednak na sygnał do zatrzymania i pojechał dalej w stronę Krotoszyna. O tym zdarzeniu natychmiast został powiadomiony inny patrol, kontrolujący samochody kilkuset metrów dalej.
- Policjant wyszedł na jezdnię dając kierowcy opla wyraźny sygnał do zatrzymania się. Ten jednak nie zareagował i z dużą prędkością jechał wprost na policjanta. Funkcjonariusz odskoczył na pobocze i tylko dzięki swojemu refleksowi zawdzięcza, że jest cały i zdrowy - mówi nadkom. Sławomir Waleński, oficer prasowy KPP w Miliczu
Po kilkuset metrach ucieczki przed miejscowością Dziadkowo kierowca opla, chcąc wjechać na leśną drogę, nie zapanował nad pojazdem i uderzył w drzewo. Został przez policjantów obezwładniony.
Zatrzymany to 34-letni mieszkaniec jednej z pobliskich miejscowości w gminie Cieszków. Kierowca był nietrzeźwy – w jego organizmie stwierdzono ponad 2 promile alkoholu. Wraz z nim jechał także pasażer 28-letni mężczyzna, który miał ponad 2,5 promila alkoholu.
Kierowca został osadzony w policyjnym areszcie a jego samochód trafił na parking strzeżony. Pirata drogowego czekają poważne konsekwencje popełnionych przestępstw i wykroczeń drogowych – grozi mu kara pozbawienia wolności do 3 lat oraz zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi do 10 lat.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?